|
Jakby ktoś nie rozpoznawał...to są pierogi |
Łukasz:
Będąc na Pojezierzu Brodnickim nie otrzymaliśmy spektakularnych dań, których można było spodziewać się po tak pięknym zakątku. Po zapoznaniu się z kilkoma z ponad pięćdziesięciu jezior, można domniemywać, że restauracji podających rybę powinno być wiele. Nic bardziej mylnego.
Restauracji jak na lekarstwo, a ze smażalniami jest odrobinę lepiej. Po podpytaniu kilku osób o smakowitą rybę, ciężko było stwierdzić, gdzie najlepiej pojechać, aby się przysłowiowo nie naciąć. Albo pytaliśmy złe osoby albo tak ciężko w tym rejonie o dobre miejsce, a może koniec sezonu nam nie pomógł.
Pierwsza restauracja, którą odwiedziliśmy to Restauracja Stacja Tama Domowe Smaki, którą zobaczyliśmy pierwszego dnia po przybyciu. Był to weekend na nasze nieszczęście... dużo ludzi, ale sprawna obsługa w pięknie wystrojonym pomieszczeniu szybko zniwelowało odczucie lekkiego zgiełku. Pyszny zimny kompot i pierogi ruskie z okrasą były bardzo dobre. Nie można było do niczego się doczepić. Pierwsza klasa. Za drugim razem odwiedziliśmy restauracje już w tygodniu. Ludzi było zdecydowanie mniej, a obsługa jeszcze szybciej realizowała zamówienia. Placki ziemniaczane ze śmietaną były równie wyśmienite co wcześniejsze pierogi. Palce lizać.
|
Placki "palce lizać" ziemniaczane |
Podkusił nas Zajazd Tama Brodzka i nie mylić z poprzednią restauracją. Łączy je tylko wspólne położenie i nic poza tym. W weekend ludzi było tyle, że nie dało się wcisnąć szpilki, a w tygodniu pusto. Zastanawiające. Zamówiliśmy po małej pizzy i gdy tak czekaliśmy to mieliśmy czas na przyjrzenie się z bliska temu miejscu. Wystrój raczej z przydrożnego baru, a menu nie zachęca. Pizza mała, szybko podana. Taka... zjeść i zapomnieć. Nie wiem, co weekendowi turyści zobaczyli wtenczas w tym zajeździe, ale nie podzielamy tego entuzjazmu i zachwytu.
|
Zapomniałem już co to było 😉
|
Kolejne dwa miejsca to smażalnie ryb. Jedna przy samym jeziorze Strażym, a druga trochę dalej o nazwie "Skarlanka". Pierwsza położona w urokliwym miejscu na łonie natury. Trafiliśmy na porę obiadokolacji, więc nie czekaliśmy za długo, a nasze zamówienie było przyjęte jako ostatnie. Ryby z frytkami i swojskimi ogórkami małosolnymi zjedliśmy ze smakiem. Pyszne to wszystko było. Byliśmy zadowoleni z pierwszej naszej ryby na pojezierzu. |
Polecamy tę smażalnię przy samym jeziorze Strażym |
W drugiej smażalni jakoś nie miałem ochoty niczego zakosztować. Anna zaryzykowała i może powiedzieć coś więcej. Ja z perspektywy zjedzonych frytek nie mogę niczego powiedzieć.
Kolejne i ostatnie miejsce to restauracja w Brodnicy... Pizzeria Bosca. Pyszne to miejsce i to co chciałbym napisać, myślę że oddadzą zdjęcia poniżej. Inaczej słowami nie umiałbym tego wyrazić.
|
Boska |
Anna :Pod względem kulinarnym to było wyzwanie. Okazało się, że trudno tutaj znaleźć zachęcającą restauracyjkę. Dopiero większe poszukiwania doprowadziły nas do dwóch świetnych smażalni ryb i Stacji Tamy Domowe Smaki. Z czystym sumieniem możemy polecić te punkty na mapie kulinarnej. Oferta ryb była naprawdę bogata a wybór okazał się trudny. Smażalnia przy jeziorze Strażym jest na pewno miejscem bardzo obleganym w sezonie, dlatego dobrze, że byliśmy w tak dogodnym czasie.
|
Smaczek regionalny |
|
Myślą przewodnią była śliwka węgierka |
|
Skarlanka |
|
Nic powalającego |
|
A to już smażalnia przy jeziorze |
|
Mnie powaliło |
Brodnica jako miasto też nie ma za wiele do zaoferowania w tej kwestii. Dlatego restauracja Bosca tak wyróżnia się swoim włoskim jedzeniem. Zarówno wystrój jak i menu zachęcają do powrotu.
|
Focaccia pyszna
|
|
Wystój nienaganny |
Przy jeziorze Bachotek trafił nam się jeszcze taki bar.
|
Bar przy PTTK-u
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz