|
Rynek w Brodnicy |
Łukasz:Największe i najbliższe miasto Pojezierza Brodnickiego, które chcieliśmy odwiedzić ze względu na jego walory historyczne i estetyczne, chociaż nastawialiśmy się na omijanie szerokim łukiem wszelkich metropolii.
Zatrzymaliśmy się na parkingu obok Pałacu Anny Wazówny o której nieco później w poście i skierowaliśmy się w kierunku Muzeum w Brodnicy, a raczej byłym spichlerzu z XVII wieku. Nie bawią nas za bardzo wypchane zwierzęta, więc poszliśmy dalej przed siebie.
|
Wieża kościoła pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej |
|
Wieża Mazurska |
Skręciliśmy w stronę rynku i ratusza, dochodząc wcześniej pod kościół po ewangelicki. Sam rynek mały i trochę zakorkowany z historycznymi zdjęciami ulic miasta, fontanną, starymi kamienicami i ruinami dawnego ratusza. Urzekł mnie pomnik ułana z Powstania Listopadowego. Przegranego i zniechęconego. To tu właśnie ostatni wódz naczelny, powstania listopadowego przekroczył granice z Prusami po zdobyciu przez Rosjan, Warszawy. To tu był ostatni akord powstania, a pomnik ten przypomina rozpacz wojsk, które musiały przegrane, odejść z polskich ziem bez walki.
|
Powstaniec Listopadowy
|
|
Wieża zegarowa dawnego ratusza
|
|
My a za nami ruiny dawnego ratusza |
Zawitaliśmy również pod Bramę Chełmińską. Obok w budynku znajduje się informator turystyczny. I tu Anna obowiązkowo, wzięła co ciekawsze broszury i chwilę porozmawiała z opiekunem tego miejsca. Okazało się że na piętrze znajduje się galeria w której to organizowane są wystawy. I prawdopodobnie wtenczas była wspólna wystawa rzeźbiarzy z okolic o której dowiedzieliśmy się od nowopoznanego artysty ze Zbiczna kilka dni później. Szkoda że nie weszliśmy...
|
Brama Chełmińska |
|
A obok wejście do informacji turystycznej |
Rzuciliśmy tylko okiem po drugiej stronie rynku na wieżę Mazurską i poszliśmy poszukać odpowiedniego miejsca na obiad i znaleźliśmy takowe. Była to pizzeria Bosca o której dowiecie się w poście o kulinariach Pojezierza.
Stamtąd wyszliśmy nad rzekę Drwęcę i nowo wyremontowany park im. Jana Pawła II. Alejka wzdłuż Drwęcy zaprowadziła nas prosto do pozostałości zamku krzyżackiego po którym została wieża i piwnice. Ruiny można zwiedzić, a na wieżę wejść. My popodziwialiśmy z zewnątrz.
|
Po zamku krzyżackim ostała się tylko wieża |
|
Park Anny... Wazówny |
Obok zamku znajduje się Pałac Anny Wazówny wraz z parkiem im. Fryderyka Chopina oraz część dawnych murów. Królewna była siostrą króla Zygmunta III Wazy. Osobą wykształconą posługującą się kilkoma językami. Po objęciu starostwa w Brodnicy, stworzyła silny ośrodek intelektualny, mając kontakt z szeregiem najwybitniejszych uczonych tamtych czasów, król natomiast mając tak wykształconą osobę, liczył się z jej zdaniem. Przed jej pałacem stoi obecnie pomnik królewny, a za budynkiem można przejść się uliczkami parku.
|
Anna Wazówna na tle swojego pałacu |
|
Symbol który może świadczyć o historycznym znaczeniu tego miejsca i okolicy |
Okalający rynek tutejszy park zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. Jest świeżo odnowiony, z ciekawymi miejscami edukacyjnymi oraz różnorodnymi ścieżkami spacerowymi. Można się tutaj naprawdę zrelaksować, podziwiając jednocześnie ruiny zamku i wieżę.
|
Park Anny |
|
I jej pałac który obecnie jest biblioteką |
|
Czynnej fosy też nie zabrakło |
|
Na terenie pozostałości zamku znajduję się muzeum
|
Przeszliśmy się jeszcze parkiem miejskim, w którym odkryliśmy pomnik Fryderyka Chopina. Mój ukochany kompozytor oczywiście został odpowiednio utrwalony na kliszy. Uwieńczeniem dnia był pobyt w wyśmienitym włoskim lokalu o którym poczytacie w kulinariach:)
|
Park miejski im. F. Chopina |
Piękna promocja miasta leżącego w pobliżu Zbiczna ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy serdecznie:)
Usuń