2022/07/02

Klimatyczny Lwówek Śląski

Ratusz Lwówka Śląskiego 
 Łukasz:

Będąc w tym regionie, nie mogliśmy nie przyjechać do Lwówka Śląskiego, jednego z najstarszych miast w Polsce i niegdysiejszego najbogatszego miasta na Śląsku. Na przełomie wieku VIII i XIV był większym miastem od Poznania, a wiek XVI uważany jest dla miasta złotym wiekiem, w którym to był największy rozkwit miasta z licznymi działającymi cechami.

Wszystko zostało zniweczone wraz z wojną 30 letnią w XVII wieku. Miasto, wydaje się że już nigdy nie powróciło do swojej dawnej świetności, a II Wojna Światowa tylko przypieczętowała upadek. Obecne miasto wydaje się zadbane i wyremontowane, a włodarze starają się utrzymać niektóre swoje zabytki w dobrej kondycji przyciągając turystów takich jak my. My swoje pierwsze kroki skierowaliśmy w stronę wizytówki miasta czyli ratusza i rynku. Piękny budynek z wieżą zegarową otoczony nowszą zabudową, ale w bliskim sąsiedztwie znajdują się również budynki z epoki na których warto zawiesić oko. 
 
Ratusz z kawałkiem rynku 
 
Od razu rzucił się również mural wskazujący, że Lwówek Śląski posiada 800 letnią tradycje ważenia piwa. Kolejna atrakcja miasta to złowieszcza "czarna wieża" która ciągle gdzieś tam majaczy na horyzoncie. Na razie udaliśmy się w bliżej nieokreślone ścieżki, zrywając z wytyczonych, utartych, szlaków turystycznych. 

Jedno z pierwszych elementów które się rzuca w oczy 

Zawitaliśmy na osiedlowe dróżki i natrafiliśmy na muzeum browarnictwa i rozsypujący się stary budynek słodowni.

Słodownia przy browarze 

Dotarliśmy wreszcie do "czarnej wieży" która okazała się pozostałością po kościele ewangelickim, a obecnie to teren prywatny. 

 

Czarna wieża 

Odwiedziliśmy kościół pw. św. Franciszka z Asyżu z roku 1248. Okoliczne odremontowane kamienice tylko potęgują uczucie wiekowego miejsca. Szkoda tylko, że dawny cmentarz został przemianowany na przykościelny cmentarz. 

Przed nami dawna fosa, zamieniona na miejskie planty z wyremontowanymi murami miejskimi. Pięknie było przejść się tym zielonym skwerem. Klimat burzy tylko jazgot przejeżdżających samochodów, który ciągle nam towarzyszył. 

Naszym ostatnim punktem była wieża Bramy Lubańskiej wraz z częścią murów oraz kamiennym lwem. Wszystkie części tego miasta, które dzisiaj odwiedziliśmy mają swoją historię, która  tylko czeka na odkrycie. Wydawało się że wszystkie te miejsca, każdy kamień po którym stąpaliśmy ma swoją opowieść i jest przesiąknięty minionymi wiekami. Zapraszamy. 

Klimatyczne kamieniczki z ciekawymi ornamentami 

Baszta bramy Lubańskiej 

Karty historii

Baszta od strony bardziej reprezentacyjnej 

Restauracja "Pod Czarnym Krukiem" 
Anna:

Odwiedzenie Lwówka Śląskiego było dla mnie ważne, ze względu na to, że jest to namiastka Lwowa - przynajmniej z nazwy - którego nie można obecnie zobaczyć. A tak naprawdę nazwa pochodzi od niemieckiego "wzgórza lwa" - Lowenberg. Jako jedno z najstarszych miast Polski jest przesiąknięte historią, o której opowiedział Łukasz. Przeszliśmy się tymi klimatycznymi uliczkami i uwieczniliśmy co nieco na zdjęciach.


Żywe kolory jak z bajki

Ratusz a z prawej strony "Fontanna z Sową" 

Klimatyczne kamieniczki 


Wieża która nie zawsze była zegarowa

A Czarna Wieża zerka

Oczywiście zgłodnieliśmy i jak się okazało dobre miejsce z jedzeniem to Restauracja pod Czarnym Krukiem. I faktycznie - wystrój piękny a dania smaczne.

Smakołyki 

Kontynuowaliśmy spacer po plantach podziwiając mijane zabytki. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie Czarna Wieża. Ma w sobie tajemnicę i wzbudza grozę. Niestety nie można jej zobaczyć od wewnątrz. Otoczona stylowym ogrodzeniem, przechowuje w sobie niepokojącą aurę.

Baszta z perspektywy której jeszcze nie widzieliśmy

Może siedziba dawnego cechu

Lew z nieistniejącej restauracji "Pod Bukami"


A gdzie drugi do pary?





Planty 

Basteja Archonattiego

Wszystko miało jakieś znaczenie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz