2021/08/24

Supraśl

Najważniejszy punkt programu

 Łukasz:

Miasto z niecałymi 5 tysiącami mieszkańców ma w swoich granicach wiele atrakcji. Oprócz Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej, w której nie byliśmy oraz bogatych złóż borowin, którym zabiegom się

nie poddaliśmy, ma również Monaster Zwiastowania, którego nie moglibyśmy nie zobaczyć. Wcześniej jednak udaliśmy się do przygotowanej przez Annę niespodzianki o nazwie Łukaszówka. Restauracja z bardzo dobrym jedzeniem, chociaż byliśmy przed godziną 12, nie mogliśmy sobie odmówić przekąski  w postaci? oraz słodkiego podwieczorku. 

Ukradli mi pomysł :(

Takie tam pyszności 

Rozpusta;)

Fundatorem monasteru był sam Aleksander Chodkiewicz w XV wieku. Klasztor męski o charakterze obronnym, choć według przewodnika nigdy nie był ten status wykorzystywany. Monaster stał się jednym z najważniejszych ośrodków prawosławnych w I Rzeczypospolitej. Wszystko się zmieniło pod zaborami pruskimi. Majątek został skonfiskowany i przeszedł w ręce zaboru rosyjskiego. Najdotkliwsze straty jednak zostały poczynione w czasie II WŚ. Kwaterujące wojska radzieckie wyniosły ikony i zdewastowały monaster, a całkowitej tragedii dopełniło wycofujące się wojsko niemieckie, które wysadziło cerkiew. W 1947 roku przystąpiono do całkowitej odbudowy klasztoru. Niedaleko cerkwi, przy rondzie znajduje się parking. Na teren klasztoru wchodzi się po otrzymaniu biletu w kwocie "co łaska". Wchodzimy na dziedziniec główny i od razu rzuca się w oczy cerkiew Zwiastowania. Bogate zdobienia ścian, zapierają dech w piersiach. Mnóstwo pracy zostało włożone, aby efekt który ujrzeliśmy zupełnie nas powalił. Na tym etapie jeszcze nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że cerkiew była od fundamentów odbudowywana. 

Aż trudno uwierzyć że był tu tylko fundament

Trud włożony w odbudowę powala 


Piękne 



Nie było miejsca bez zdobień 
 

Pozostałości po historii

 

Brama wejściowa 

Byliśmy jeszcze w cerkwi Św. Jana Teologa na terenie Monasteru. Z niechlubnych ciekawostek, to w czasie II wojny światowej była tu kuchnia stacjonujących wojsk okupacyjnych. Bardziej uboższa i skromniejsza cerkiew, ale warta odwiedzenia. 

 

Po zakupieniu pamiątek i wspomożeniu klasztoru w utrzymaniu, udaliśmy się do Muzeum Ikon. Koszt 18 zł od osoby. W budynku 2-3 piętrowym mamy mnóstwo ikon, przeważnie z XIX wieku, a najstarsze pochodzą z XVIII wieku. Wiele pochodzi z konfiskaty celników na granicy przy próbie przemytu. Mamy ikony Chrystusa, Matki Bożej i świętych. Mamy do zobaczenia freski oraz filmy multimedialne. Warto skorzystać na samym początku z kodów QR, które zastępują przewodnika i bardziej uwypuklają historie eksponatów. 

Ilość ikon przytłacza i powala 


Nie jest to zwykła wystawa 


Wystawa ma również swoją otoczkę 

 

Ciekawy sposób na prezentację eksponatu

Po wyjściu z muzeum udaliśmy się jeszcze w stronę bulwaru nad rzeką Supraśl. Miłe miejsce do odpoczynku i oddechu od historii tego miejsca.  

My po nasiąknięciu tym miejscem 
 
Anna:

Supraśl to przede wszystkich monaster. Ten wyjątkowy obiekt pod względem architektonicznym rozpalał moją wyobraźnię, może dlatego, że widziany kiedyś z drona, wydawał się monumentalny. Jakie było moje zdziwienie, gdy w rzeczywistości okazał się znacznie skromniejszych rozmiarów. Do tego stopnia, że kilkakrotnie musiałam sprawdzać czy to aby ten sam zabytek;) Takie są efekty fotografii! Jednak niewielki rozmiar monasteru nie umniejsza wielkości i przepychowi wnętrza. Monaster jest również jednym z pięciu prawosławnych klasztorów w Polsce. Zespół klasztorny obejmuje również Muzeum Ikon. I właśnie to muzeum całkowicie mnie zachwyciło swoim projektem i bogactwem zbiorów - ok 1.2 tys. ikon. Choć ekspozycja obejmuje około 300 ikon. Obiekt jest tak zaprojektowany, że od wejścia oczarowuje. Rozpoczynamy wycieczkę od najdawniejszych czasów i czujemy się jak w katakumbach. I tak już jest do końca, gdy cały czas przechodzimy przez różne epoki podkreślone wyjątkowym oświetleniem i multimedialną prezentacją. Przy wejściu pobieramy aplikację, która prowadzi nas poprzez kolejne pomieszczenia. Koniec wieńczy film o historii supraskiego klasztoru. Pod względem artystycznym jest to perełka, której nie można pominąć będąc w Supraślu!
Dzień, jakże bogaty, zakończyliśmy spacerem wzdłuż Bulwarów nad rzeką Supraślą, z przepięknym widokiem na klasztor. 

Forma prezentacji ujęła nas
 

Głowa Jana Chrzciciela 
 

Ciekawe się to prezentuje 

Katakumby


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz