2020/08/12

Nasze odkrycia w Szklarskiej

Nasze błogie miejsce:)

Dzisiaj postanowiłam zrobić Łukaszowi parę niespodzianek. Jedną z nich będzie Leśna Huta. To miejsce, w którym wyrabiają przeróżne cudeńka ze szkła. Położone jest w dzielnicy Szklarka.  Przed Zaułkiem  Szklarzy znajduje się ściana z tablicami upamiętniającymi mistrzów szklarstwa -  Karkonoszy i Gór Izerskich. Tak wiele osób, których pasją było właśnie artystyczne rękodzieło w szkle.

Wchodzimy do sklepiku z mieniącymi się w całej palecie barw wyrobami. Trudno oderwać oczy, ale najpierw kupujemy bilety i udajemy się na pokaz. W kameralnej przestrzeni dwóch panów demonstruje nam swoje umiejętności i na naszych oczach pojawiają się przeróżne zwierzątka, które potem będą zdobić czyjeś domy. Spędzamy tam całkiem dużo czasu, jakby zahipnotyzowani ich kunsztem i zabawą w odgadywanie zwierząt. Łukasz zdecydowanie mnie w tym pobił ;) Wychodząc, sprytnie trzeba przejść przez sklep i jak można się spodziewać wychodzimy z pełną torbą szklanych arcydziełek. Następnie zatrzymujemy się przy kamieniu-ruinach domu Jana Sztaudyngera. Tego literata przedstawiłam w poście  - Korona Gór Polskich - Wielka Kopa, więc zachęcam do przeczytania:) Kolejnym miejscem, które dzisiaj odwiedzamy to Wodospad Szklarka. Oczywiście, trzeba zapłacić przy wejściu, bo to Karkonoski Park Narodowy. Do wodospadu prowadzi piękna zacieniona alejka wśród lasu i skałek. Uwieczniamy przyrodę, nas na kliszy i cieszymy się ciszą, gdyż naprawdę niewiele osób nas mija. Od wodospadu można się udać szlakiem przez Łysą Górę do Schroniska pod Łabskim Szczytem. My jednak tego dnia mamy inny plan i zmierzamy do Chybotka oraz tarasu Złoty Widok. Te miejsca są jak najbardziej turystyczne, ale dzisiaj mamy dzień poza szlakiem górskim, dlatego chcemy się tam wybrać. Jak się później okaże, nie do końca widzieliśmy w tym sens, gdyż zdecydowanie preferujemy górskie klimaty z dala od ludzi i zgiełku. Jednak z racji tego, że Łukasz jest w Szklarskiej po raz pierwszy, to wypadało, aby zobaczył również takie atrakcje ;) Trasę na Chybotka wybieramy inną niż większość, gdyż zaczyna się ona od starego kościółka pod wezwaniem Matki Boskiej Różańcowej wzniesionego w Szklarskiej Porębie Dolnej. Prowadzi nas niebieski szlak i w kilkanaście minut docieramy na miejsce. Fotka zrobiona, więc teraz jeszcze wspomniany wcześniej taras widokowy. Podejście szlakiem pod górę robi wrażenie, tak jak i ilość osób zastanych na miejscu. Dla mnie nowością jest platforma, która tutaj powstała wraz z drewnianymi szezlongami. Mamy przed sobą panoramę na szczyty, które w najbliższych dniach zamierzamy zdobyć :) Schodząc, idziemy spacerkiem na Orlą Skałę, w okolicach której znajduje się cudna huśtawka. Bawimy się jak dzieci :) Aż szkoda opuszczać takie miejsce... Tego dnia na obiad wybieramy moją propozycję z Trip Advisora, którym lubię się czasem zasugerować. "Niebo w gębie" znajduje się w samym centrum, ale w związku z tym, że lubimy dobrze zjeść postanawiamy tam dotrzeć i zamówić coś smacznego. Stoimy w kolejce na zewnątrz! Niewiarygodne, ale jednak. Czekamy w maseczkach. A w środku wszystkie stoliki wypełnione po brzegi i oczywiście ludzie.... bez maseczek. Takie absurdy naszej rzeczywistości. Zamówione potrawy faktycznie smakują wyśmienicie. Jednak odczuwany dyskomfort w związku z tłumem, szybko wygania nas na ........hamak. Znajdujemy sobie zaciszne drzewa przy zejściu ze szlaku niebieskiego Szklarska Poręba - Plichowice. Rozkładamy hamak i poza zasięgiem ludzkiego wzroku rozkoszujemy się widokami i ciszą oczywiście:)

Ps. "Młyn Łukasza" był również niespodzianką, ale zatrzymaliśmy się tam tylko na zdjęcie. To był jedyny dzień w tłumie i jak dla nas, aż nadto! Chciałabym dodać, że Szklarska ma klimatyczną księgarnię i oczywiście wyszliśmy z kilkoma książkami :)

Wodospad Szklarka


Widok z hamaka :)

Sklepik w Leśnej Hucie






Łukasz przy swoim młynie;)


Pączkarnia i wystrój w jednym prawilnym stylu

Panowie w akcji i powstający aniołek 

A tu ślimaczek

A tu łabędź?

Dmuchanie wazonu?

My na pokazie :) a panowie za pan brat z bhp w tych sandałkach 

My i Chybotek ;)

Frajda wśród skał :)


Panorama ze Złotego Tarasu

Za nami "groźna" Orla Skała

Mój silny Łukasz :)

Sądowa Lipa

Kościół Matki Boskiej Różańcowej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz